To jest post przetłumaczony przez AI.
<Witaj w biurze matrymonialnym> Czy prawdziwe małżeństwo jest możliwe? [23]
- Język pisania: Koreański
- •
- Kraj referencyjny: Korea Południowa
- •
- Inne
Wybierz język
Tekst podsumowany przez sztuczną inteligencję durumis
- Mężczyźni mają tendencję do tracenia zainteresowania kobietami, które im się oświadczają, dlatego nie zaleca się kobietom, aby się oświadczały.
- Jednak po 27 dniach flirtu i wzajemnego upewniania się o uczuciach, mężczyzna zaproponował randkę, a kobieta zastanawiała się nad odpowiedzią i grała w „kotka i myszkę”.
- Ostatecznie kobieta przekonała się o szczerości mężczyzny i po 27 dniach zostali parą.
Czy kobieta może się pierwsza przyznać do uczuć?
„Czy kobieta może się pierwsza przyznać do uczuć?”
Gdyby ktoś mnie o to zapytał, odpowiedziałbym: Nie.
Zauważyłam, że mężczyźni często tracą zainteresowanie kobietami, które przyznają się do uczuć jako pierwsze.
W przypadku mężczyzn o skłonnościach do bierności lub braku doświadczenia w miłości, wcześniejsze wyznanie uczuć może być dobrym pomysłem,
ale takie przypadki są bardzo rzadkie.
W miłości mężczyźni polegają głównie na hormonach: testosteronie i dopaminie.
Testosteron wzmacnia agresywne zachowania, a dopamina wydziela się intensywniej w sytuacjach pełnych wyzwań.
Dlatego mężczyźni z natury lubią polować, aby coś zdobyć.
To dlatego mężczyzna, który łatwo osiągnął cel, traci napięcie i zainteresowanie, ponieważ jego poczucie sukcesu i chęć podboju są osłabione.
Ważne jest, aby nie doprowadzać do sytuacji, w której związek wydaje się zbyt łatwy.
Ludzie nazywają to grą.
Moje wieloletnie doświadczenie podpowiadało mi, że między nami istnieje wzajemna sympatia,
ale on nadal nie przyznał się do uczuć.
Przeżyłam w życiu sto dni flirtów, więc tym razem postanowiłam nie spieszyć się.
„Obiektywnie przystojny nie jest najważniejszy, ale subiektywnie musi być przystojny. Musi mi się podobać!”
„Zgadzam się”
„Para trzyma się za ręce nawet, gdy jest gorąco, czy nie?”
„Pierwsza opcja”
„Pierwsza opcja jest lepsza”
„Pamiętasz, jak wszedłeś do kawiarni, gdy się po raz pierwszy spotkaliśmy? Myślałam sobie: „Nie, ten to nie”.
„Dlaczego?”
„Bo jesteś wysoki i szczupły.”
„Haha, ja tylko myślałem o tym, gdzie usiąść, bo było tak dużo wolnych miejsc.”
„Tak, było mnóstwo miejsc. Ale byłam zaskoczona dwa razy:
po pierwsze, gdy cię zobaczyłam, a po drugie, gdy zobaczyłam, jak piękny jesteś bez maski.”
„Ja zaś, gdy cię zobaczyłam, pomyślałem, że jesteś bardzo młoda.”
Rozmawialiśmy długo i przyjemnie, a ja czułam się coraz bardziej rozluźniona. Minął tydzień.
Spędzaliśmy weekendy osobno, gdy nagle otrzymałam od niego wiadomość: „Co u Ciebie w weekend? Masz czas na spotkanie?”
Byłam bardzo szczęśliwa, ponieważ myślałam, że ten weekend minie bez naszego spotkania.
Spróbowałam jednak zachować spokój i odpowiedzieć mu: „Mam coś zaplanowanego, ale po 18:00 jestem wolna. Pasuje Ci?”
„Tak, 18:00 będzie dobrze.”
Spotkaliśmy się w kawiarni. Rozmawialiśmy o naszych weekendowych planach, a każda drobnostka wywoływała uśmiech na naszych twarzach.
Nagle zamilkł na kilka sekund i powiedział: „Chcesz być ze mną w związku?”
To była chwila, na którą czekałam. Nie potrafiłam jednak powstrzymać się od spontanicznej reakcji.
„Nagle?”
Zazwyczaj mężczyźni budują romantyczny nastrój, aby wyznać swoje uczucia.
Byłam zaskoczona jego pytaniem, ponieważ w ogóle się tego nie spodziewałam.
Wyznał mi, że chciał mi się oświadczyć dopiero jutro, ale ponieważ jego plany uległy zmianie, postanowił przyspieszyć.
Powiedział, że nie chce czekać na specjalną okazję, aby spędzać ze mną każdy dzień jak święto.
Zastanowiłam się przez chwilę.
Z jednej strony czekałam na to tak długo, a z drugiej strony… „Tak” brzmiało zbyt łatwo. „Może?” – to z kolei brzmiało zbyt szczęśliwie.
„Pomyślę nad tym i odpowiem Ci później”
W rzeczywistości każda odpowiedź brzmiała „tak”, ale on uznał, że się waham.
Po powrocie do domu wzięłam prysznic, położyłam się na łóżku i odpisałam mu.
„Pomyślałam o tym, co mi powiedziałeś, i myślę, że możemy być razem od dzisiaj”
„Tak! Czemu się wahałaś?”
„Nie wahałam się, tylko byłam zaskoczona twoim pytaniem, bo zupełnie się go nie spodziewałam.”
„Aha! Trudno jest wybrać odpowiedni moment.”
„Zgadzam się. Miło, że możemy być razem. Mam nadzieję, że będziemy szczęśliwi za trzy lata, za pięć lat i za dziesięć lat. Teraz też oczywiście.”
Po 27 dniach znajomości zostaliśmy parą.
Przepłynęły przeze mnie wspomnienia z niezliczonych randkek i spotkań w ciemno. Tej nocy nie mogłam zasnąć z powodu przyspieszonego bicia serca.
Witaj w biurze matrymonialnym