To jest post przetłumaczony przez AI.
<Witaj w biurze matrymonialnym> Czy prawdziwe małżeństwo jest możliwe? [4]
- Język pisania: Koreański
- •
- Kraj referencyjny: Korea Południowa
- •
- Życie
Wybierz język
Tekst podsumowany przez sztuczną inteligencję durumis
- Otrzymała nagłą propozycję od młodszego brata poznanego na ślubie i była zmartwiona jego uporczywymi zalotami, ale ostatecznie zakończyła relację mówiąc „Przepraszam, że nie mogę powiedzieć, że ci się podobam”.
- Ludzie wokół mówią, że to szczególny czas, kiedy mężczyźni są przyciągani, ale byłam zbyt przestraszona, by cieszyć się z tej sytuacji i stałam się „twardą kobietą”.
- Nie mogłam zrozumieć mężczyzn, którzy po kilku wspólnych posiłkach na ślubie deklarowali miłość, a ja czułam się winna i wielokrotnie kończyłam relacje.
„Złota rybka” i „kobieta z żelazną zasłoną”
Mówi się, że kobiety mają w życiu dwa okresy, kiedy mężczyźni szaleją za nimi.
Być może mój pierwszy okres przypadł właśnie wtedy?
W księgarni w Kwangwhamun. Czekając na autobus. W pociągu wracając z pracy.
Sporo razy zaczynałam od „Nie jestem dziwna”, a potem uciekałam, odrzucając ich.
Starszy kolega z działu w firmie, pracownik z sąsiedniego działu – wszyscy przyznawali się do uczuć.
Oczywiście nie miałam zamiaru wiązać się w pracy, więc grzecznie odmówiłam, a wszyscy oni zrezygnowali.
Pewnego dnia poszłam na ślub byłego kolegi z pracy. Nie byliśmy blisko, ale nie miałam powodu, by odmówić zaproszenia.
Weszłam do pokoju panny młodej, by się przywitać i wręczyć kopertę, ale nigdzie nie było jej „dziewczyny od torebki”.
„Nie ma tu nikogo, kto mógłby przyjąć kopertę?”
„A, to w takim razie, jeśli nie ma problemu, możesz ją zostawić mojemu bratu na zewnątrz?”
Z kopertą w ręku rozejrzałam się dookoła i zapytałam mężczyznę.
„Czy pan jest bratem panny młodej?”
„A... tak.”
„To proszę, to koperta z życzeniami, a pan przekaż ją później.”
Po ślubie, wracając do domu, dostałam wiadomość.
„Dziękuje za przybycie na ślub.”
„Przecież zaraz wyjeżdżacie w podróż poślubną?”
„Mam trochę czasu, więc chciałem podziękować wszystkim osobiście.”
„Gratulacje i miłej podróży poślubnej.”
„Hmm... ale...”
„Co? Coś się stało?”
„No... wiesz... tak naprawdę nie lubię tego mówić, ale... czy chciałabyś może zjeść kiedyś ze mną obiad?”
„Twój brat?”
„Tak, ten facet, któremu dałaś kopertę.”
„On ciągle mi o Tobie gada. Naprawdę chciałby się z Tobą umówić. Nie przejmuj się, nie ma presji. Co Ty na to?”
Zaskoczona, ale nie czując się urażona, uśmiechnęłam się i zgodziłam.
Młodszy brat, który dostał numer telefonu od siostry, natychmiast się odezwał. Chciał zjeść ze mną obiad następnego dnia.
I tak umówiliśmy się na spotkanie.
Była to zwyczajna, wczesna kolacja.
Trząsł się z nerwów, ale i tak było w porządku.
Powiedział, że kiedy mnie zobaczył po raz pierwszy, od razu wiedział, że jest we mnie zakochany, więc pomimo że to trochę niestosowne, poprosił siostrę o numer telefonu.
Z lekkim kaszlem, ze wstydem przyznał się do swoich uczuć. Był młody, ale poważny.
Powiedział, że chce szybko się ożenić i założyć rodzinę. Że to nie żart, i żebym nie miała wątpliwości.
Wtedy to była tylko miła przygoda, która podniosła moje ego – „Historia o tym, jak po ślubie zostałam poderwana przez młodszego brata panny młodej”.
„Siostro!! Co robisz?”
Następnego wieczoru zadzwonił do mnie pijany.
„No... dziś miałem pierwszy dzień w pracy, a potem poszliśmy na imprezę. Trochę wypiłem.”
„Wiem, wiem. Musisz iść spać, żeby jutro rano wstać do pracy.”
„Pokazywałem wszystkim twoje zdjęcie i mówiłem, że to moja dziewczyna.”
„Co?!”
„Pokazywałem twoje zdjęcie z profilu i mówiłem, że to moja dziewczyna. Wszyscy mówili, że jesteś piękna. W porządku?”
Przepchnęło mnie dreszczem.
„To trochę nie w porządku. Tylko raz zjedliśmy obiad. Nie podoba mi się to.”
Przepraszam, to był błąd. Nie powtórzę tego. Kocham cię, siostro. Mogę się z tobą ożenić już teraz.
Nie wiedziałam, jak go uspokoić i odłożyć słuchawkę.
Mówiłam mu, żeby poszedł spać i porozmawiamy jutro, aż po godzinie udało mi się go przekonać i zakończyć rozmowę.
Nie mogłam otrząsnąć się z osłupienia.
Chociaż była już prawie świt, szybko napisałam wiadomość do mojej siostry, która była w podróży poślubnej w Europie.
„Przepraszam, ale musisz jakoś uspokoić swojego brata.”
„Oj, przepraszam. Muszę go zabić, tego skurczybyka.”
Jedliśmy razem obiad, piliśmy razem herbatę. Jedliśmy razem obiad, piliśmy razem herbatę. Trzy razy, a czasami pięć.
Nic szczególnego się nie działo, a jednak mężczyźni wyznawali mi miłość.
Chcieli trzymać mnie za rękę, chcieli się ze mną całować.
Czy to jest prawdziwe uczucie? Dlaczego ciągle o mnie myślisz? Czasami mnie to denerwowało.
Nie rozumiałam, jak można zakochać się w kimś po kilku wspólnych posiłkach.
W końcu kończyli mówiąc „Przepraszam, że nie mogę powiedzieć, że cię kocham”, po czym kończyli kontakt.
Ta sama sytuacja powtarzała się, więc zaczęłam się zastanawiać, czy to ja jestem nienormalna.
„Co takiego ma w sobie moja siostra, że mężczyźni za nią szaleją?”
Moja bliska przyjaciółka westchnęła. „No cóż, wygląda na to, że jesteś w tym magicznym okresie, kiedy mężczyźni tracą głowę.”
Ale ja byłam zbyt bojaźliwa, by się tym cieszyć. Stałam się kobietą z żelazną zasłoną.
Witaj w biurze matrymonialnym